sobota, 17 września 2011

I cóż, że ze Szwecji, czyli karpie z krainy Oz

Pomysł na nieśpieszne popołudnie dla mieszkańców Warszawy i okolic - trochę spacerowania, trochę myszkowania, trochę podziwiania widoków z okna samochodu - w gminie Siennica znajdzemy  zabytki sięgające czasów kultury łużyckiej, miejsca pamięci związane z wojnami XX wieku, a także niezwykłe formy geologiczne.

Naszą wyprawę zaczęliśmy od tzw. "okopów szwedzkich" znajdujących się pomiędzy miejscowościami Majdan i Radachówka (+52° 2' 51.42", +21° 35' 10.15"). Tak naprawdę to nie wiadomo czym okopy szwedzkie właściwie są -  teorii co do  czasu ich powstania i przeznaczenia jest co najmniej tyle, co osób nimi zainteresowanych. Możemy przeczytać, że to pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu, wał zamku lub pałacu obronnego, umocnienia bastionowe z czasów Potopu szwedzkiego. Zdecydowanie intrygujące miejsce - ale najwyraźniej by dowiedzieć się więcej konieczne będzie sięgnięcie do źródeł innych niż Internet...
Geneza powstania pięcioramiennych wałów jest trudna do ustalenia, ale na szczęście same "okopy" znaleźć łatwo. Jadąc od strony Radachówki, wkrótce po minięciu  tablicy "Majdan" po prawej stronie zauważymy dwa krzyże - w tym miejscu należy skręcić w lewo w piaszczystą drogę i dać się jej poprowadzić, aż zauważymy tajemniczą kępę drzew wyrastającą z nadświdrzańskich łąk.

Okopy szwedzkie - widok sam w sobie dosyć malowniczy...

 Z zewnątrz nie wygląda może imponująco, ale nawet Ci, którzy wybiorą się do Majdanu z założeniem obejrzenia kupy krzaków nie powinni być zawiedzeni - nawet zwykły spacer w cieniu lasu sosnowo-brzozowego jest bardzo sympatyczny. Przyjemnym zaskoczeniem jest to, że na terenie okopów nie ma żadnych śmieci, co niestety nie jest rzadkością w lasach położonych tak blisko zabudowań ludzkich.
Centralna część umocnień (czyli majdan)

Okopy mają kształt w miarę równego pięciokąta, dwa ramiona są bardzo wyraźne, pozostałe są trochę rozmyte - wały wznoszą się na wysokość około 1.5 metra.
Fragment jednego z bardziej wyraźnych nasypów narożnych


Po obejrzeniu umocnień wróciliśmy do Radachówki aby z bliska przyjrzeć się drewnianiej kapliczce, którą pominęliśmy zaafareowani wizją okopów.

Kapliczka została ufundowana przez ród Szlenkierów (niedaleko znajduje się ich dworek - kręcono w nim m.in. film "Panny z Wilka") i powstała w roku 1936 wspólnym wysiłkiem fundatorów i mieszkańców wsi. Jest urocza - mały budynek ze spiczastym dachem pokrytym gontem. Według niektórych autorów przewodników po okolicy reprezentuje styl staromazowiecki. Muszę się przyznać, że nie byłam świadoma istnienia takiego stylu - według mnie kapliczka wygląda jak mały, górski kościółek. Obok kapliczki znajduje się ładna rozłożysta sosna oraz krzyż z tabliczką informacyjną postawiony w 50 rocznicę śmierci fundatorów zamordowanych w Powstaniu Warszawskim 5 sierpnia 1944 roku.

Kapliczka w Radachówce

Następnym punktem naszej wycieczki był Starogród. Po drodze zatrzymaliśmy się przy dworze w Dłużewie. Oficjalnie nie ma tam wstępu - jest to dom plenerowy Polskiej Akademii Nauk, ale wślizgnęliśmy się na moment za bramę by poczuć twórczą atmosferę parku. I cyknąć parę fotek znajdujących się tam rzeźb.

Przedostatnim punktem wycieczki miało być łużyckie grodzisko i cmentarzysko w Starogrodzie. Miało być, ale nie było, bo...go nie znaleźliśmy. 
Wykazaliśmy się naiwnością - liczyliśmy na to, że tuż po wjechaniu do wsi natychmiast będzie jasne, gdzie jechać. Gdzież tam. Postanowiliśmy więc "zaciągnąć języka", niestety próby dowiedzenia się czegoś od mieszkańców zaowocowały tylko serią opadów szczęki i wytrzeszczonych oczu  - każdy, kogo zapytaliśmy wykonywał klasycznego karpia. Niestety nie mieliśmy czasu na samodzielne poszukiwania, postanowiliśmy więc "odrobić pracę domową" i wrócić do Starogrodu gdy już będziemy dokładnie wiedzieć gdzie i czego dokładnie szukać. 
Pytaliśmy się mieszkańców także o drogę do znajdującego się w następnej wsi ozu, co było już zupełnie głupim pomysłem, chociaż część zapytanych przytomnie skojarzyła to z krainą znanego czarnoksiężnika. W każdym razie oz udało nam się znaleźć - góra o wyskości 151 m n.p.m zdecydowanie wyróżnia się w mazowieckim krajobrazie...
Oz to rzadka w Polsce forma morfologiczna (powstaje ze żwiru i piasku przesypującego się przez szczeliny lodowca, lub też płynącego z wodą pod lądolodem), dla laika jest to wydłużony pagórek, w tym przypadku gęsto porośnięty lasem i krzewami. Podobno jeszcze jakiś czas temu, gdy zbocza ozu były mniej zarośnięte roztaczał się z niego przepiękny widok na dolinę Świdru. Jestem w to w stanie uwierzyć, gdyż łąki leżące u stóp góry wyglądają naprawdę bardzo malowniczo.
Na szczycie górki znajduje się symboliczny grób zmarłego tam w 1939 roku żołnierza - Piotra Szczuckiego
Oz w Wólce Dłużewskiej - w rzeczywistości jest bardziej stromo

Dolina Świdru - widok z podnóża ozu

Po powrocie do domu poczytaliśmy więcej o miejscowościach przez nas odwiedzonych - okazuje się, że sporo lokalnych atrakcji pominęliśmy, co oznacza, że w te tereny na pewno szybko powrócimy.
 

2 komentarze:

  1. Zapraszam do Norwegii
    www.katejano.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co wiem to lokalizacja grodu nie jest znana (nigdy tego nie ustalono), a cmentarzysko grobów kloszowych jest tutaj: 52.037263, 21.620073 (jest też street view dodany).

    OdpowiedzUsuń